Z apteczką jak z gaśnicami – wydaje Nam się, że telefon na pogotowie załatwi sprawę. Nie zawsze, bo w przypadku dużych krwawień ofiara może spotkać świętego Piotra w mniej, niż minutę. Szybciej żadna karetka nie przyjedzie.
O ile ochrona ppoż to koszt kilkuset złotych, o tyle apteczka to koszt do 100 PLN, a więc smieszny.
Jaka apteczkę wybrać?
Indywidualnie wyposażoną. Oczywiście możesz zacząć od zakupu kompletnego zestawu, nawet w którymś z marketów. Ale potem zastanów się nad zawartością pod kątem ewentualnych potrzeb. I tak, jeśli masz dzieci, to na 100% będziesz potrzebować większej ilości plastrów. najlepiej takich z kolorowym nadrukiem – dzieci to łykają jak młode pelikany. Również, jeśli twoim hobby jest np. ślusarka, lub stolarka, postaw na większą ilość środków opatrunkowych na zranienia. Jeśli masz w domu kogoś z zwiększonym ryzykiem zawału, na pewno przyda się ustnik do sztucznego oddychania. Któryś z domowników ma zrzeszotnienie kości i większe ryzyko złamań? Pomyśl nad większą ilością chust trójkątnych i środków do opatrywania złamań („zimne” kompresy – zimno powstaje wskutek reakcji chemicznej).
Co jeszcze w apteczce?
Rękawiczki, maseczki chirurgiczne, może nawet okulary, żeby chronić ratownika przed kontaktem z krwią ofiar.
Instrukcja udzielania pierwszej pomocy! Obrazkowa! Bo przy widoku flaków na wierzchu ratownik zapomni jak się czyta. Wtedy obrazki będą niezastąpione. W sieci jest całe mnóstwo takich instrukcji, do ściągnięcia, wydrukowania i wykorzystania bez ograniczeń. Skorzystaj z tego.